„ Nie ma nic gorszego niż stracić szansę
na coś, co mogło zmienić Twoje życie. ”
Zastanawialiście się kiedyś ile razy można zawieść się na jednej osobie ? Okazuje, się że bardzo dużo. Niewyobrażalna ilość kłamstw, oszustw, krętactw jest czasami nie do zniesienia, ale najtrudniej jest wybaczyć, ważnej dla nas osobie, coś najgorszego: Zdradę. Ale nie taką przyjacielską, ona boli w inny sposób. Mowa o zdradzie małżeńskiej. Ten ból, gorycz... i poczucie winy. Wybaczyć zdradę to nie sztuka, bo ją da się wybaczyć, ale zapomnieć się nie da. Nigdy nie zapomina się czegoś takiego. To zostaje na całe życie.
Nie znalazła go ani w salonie, ani w kuchni, udała się na górę, ale gdy była coraz bliżej sypialni zaczęła obawiać się tego co tam zastanie. Może Angelina tu już mieszka, może jakaś inna panienka ?.
Otworzyła delikatnie drzwi i na chwile jej serce zamarło. Był sam. Odetchnęła głęboko z ulgą. Podeszła cicho do niego i od razu się odsunęła. Czuła niesamowity smród alkoholu. Czyli co ? Zamiast chodzić na treningi to pije całymi dniami i nie wiadomo co jeszcze robi. Przełamała się i podeszła do jego łóżka lekko nim potrząsając.
- Marco...- wypowiedziała cicho, ale nie widząc reakcji ze strony małżonka zaczęła coraz głośniej.- Marco, obudź się !.- Na tą komendę mężczyzna otworzył szeroko oczy.
- Diana ? - zapytał lekko przebudzony. - Co ty tu robisz ?
- To nie jest istotne teraz. Czemu lekceważysz treningi ? - nie odpowiedziała mu, nie było czasu na bezsensowną pogawędkę.
- Ale ślicznie wyglądasz. - podszedł do niej i próbował ją pocałować, ale ona pomimo tego, ze bardzo tego chciała musiała go odepchnąć dając mu w twarz. -Za co to ? - zapytał gładząc swój czerwony policzek.
- Pytałam, czemu nie chodzisz na treningi? Przecież piłka jest dla ciebie najważniejsza. - po raz kolejny zlekceważyła jego pytanie.
- Była najważniejsza. - odpowiedział chłodno. - A wiesz co teraz jest dla mnie najważniejsze ? Nie wiesz ? To ci powiem. Angelina jest teraz dla mnie najważniejsza. - powiedział z chytrym uśmieszkiem i chwycił za pełny kieliszek leżący na komodzie.
- Następnym razem jak będziesz chciał okłamać trenera, nie wciągaj mnie w to ! - syknęła i zanim wyszła dodała jeszcze - Dobrze, że układasz sobie życie z Angelina.. Przynajmniej nie będziesz robił problemów przy rozwodzie. - te słowa trudno przechodziły jej przez usta, ale musiała tak powiedzieć. Coś jej podpowiadało, że musi to powiedzieć. Nie wiedziała czy rozum, czy serce.
- A co u Mario ? Zwiedziłaś już jego sypialnie ? - zapytał kpiąco.
- Ja w przeciwieństwie do ciebie, nie zdradziłam cię.
- Myśli, że uwierzę ? Pewnie pieprzył cię jeszcze jak byłaś ze mną ! - wykrzyczał a Dianie w oczach stanęły łzy. Jak ona mogła związać z takim człowiekiem ? Jak mogła w nim zobaczyć swoją drugą połówkę ? Prawdziwą miłość. Jak ? Na te pytania ona sama nie znała odpowiedzi, ale pomimo tego jak się teraz zachowuje kocha go. Nadal go kocha ponad życie.
- Nienawidzę cię ! Jesteś zwykłym dupkiem Reus ! - wykrzyczała i wybiegła jak najszybciej z jego mieszkania.
Wsiadła do samochodu i zaczęła płakać. Miała tego wszystkiego dość. Marzyła o chwili odpoczynku. Miała być silna ? Jeszcze rano uważała, że da radę; teraz jest innego zdania. Żeby o tym nie myśleć pojechała po Mario, który jeszcze był na treningu.
Gdy dojechała na miejsce chłopaki już skończyli trening i schodzili do szatni się przebrać. Wyszła z samochodu i oparła się o jego maskę. Po kilkunastu minutach zobaczyła sylwetkę Mario.
- To co jedziemy do tego kina ? - zapytał witając się z nią pocałunkiem w policzek. Wiedział gdzie była jego przyjaciółka, ale widząc jej minę i trochę rozmazanego tuszu, którego nie udało jej się zmyć, postanowił nic nie mówić.
- A możemy obejrzeć sobie coś w domu ? - odpowiedziała pytaniem unikając za wszelką cenę kontaktu wzrokowego z piłkarzem.
- No pewnie. Wsiadaj ja poprowadzę. - ucałował ją w głowę i otworzył jej drzwi od strony pasażera.
Jechali w ciszy. Niemka była mu bardzo wdzięczna za to, że nie pytał o nic, że nie próbował ją pocieszać. Po prostu był i wiedział co przechodzi, wiedział jaka jest wrażliwa, i że wie kiedy chce być sama dlatego nigdy jej nie zostawia, ale siedzi po cichu jakby na prawdę go nie było. Zdjęła buty w przed pokoju i szybko udała się do swojego pokoju. Przebrała się w starą koszulkę Mario, spodnie dresowe i starą szarą bluzę, którą kiedyś zostawił tam Marco. Włosy spięła w luźnego, niedbałego koka i zeszła na dół, gdzie młody Niemiec przygotowywał popcorn i wybierał film. Nie wstydziła się przy nim wyglądać jak „ potwór ” wiedziała, że on ją rozumie. Że nie będzie jej tego wypominał. Ona myślała, że on uważa, że brakuje jej uroku, ale nic nie komentuje, w rzeczywistości było zupełnie inaczej. On ją kochał taką jaka jest. Kochał ją taką jak teraz i wtedy gdy wyglądała jak modelka.
Gdy popcorn był gotowy zasiedli na kanapie i oglądali film. Mario wybrał komedie, aby ją trochę rozśmieszyć i po pierwszych pięciu minutach seansu, Niemka płakała ze śmiechu. Piłkarz postanowił trochę urozmaicić wieczór i przyniósł dwie butelki czerwonego wina.
Czas leciał bardzo szybko po trzech filmach przyjaciele nie myśleli już na trzeźwo, a wszystko przez alkohol.
- Nie, ja nie chce iść spać. - oznajmiła po próbie piłkarza, który kazał jej iść się położyć.
- Diana. - próbował ją przekonać. Mario nie wypił tyle ile jego przyjaciółka, bo wypił tylko dwie lampki wina. Nie zdążył się upić, bo wolał ją pilnować, a po pijaku nie wyszło by mu to.
- Czemu mnie nikt nie kocha ? - żaliła się Niemka.
- Nie mów tak, ja cię kocham.
- Ale ty mnie kochasz jak przyjaciółkę..
- Nie prawda - po tych słowach jak najszybciej zbliżył się do brunetki i pocałował ją. Ona nie protestowała i odwzajemniała to, ich pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne. Mario najpierw zdjął jej bluzę i koszulkę. Swoje kroki kierowali do sypialni mężczyzny. Ułożył ją delikatnie na łóżku i popatrzył w oczy.
- Jesteś tego pewna ? - zapytał troskliwie.
- Tak. Chcę tego - uśmiechnęła się do niego i zdjęła jego koszulę.
Po wszystkim zadowoleni i zmęczeni opadli na łóżko. Diana zasnęła od razu, Mario jednak nie był taki szybki. Wiedział, że to wydarzenie dużo zmieni w ich życiu. Bał się, że po tym wszystkim Diana odejdzie i będzie próbowała zapomnieć. A dla niego to była najwspanialsza noc w życiu. On tego nigdy nie zapomni.
________________________________________
Witam !
Podoba się rozdział ? :)
Powiem wam, że będzie duuużo namieszane ! :D
Czekam na wasze opinie ! <3
Pozdrawiam. ;* ♥
- Następnym razem jak będziesz chciał okłamać trenera, nie wciągaj mnie w to ! - syknęła i zanim wyszła dodała jeszcze - Dobrze, że układasz sobie życie z Angelina.. Przynajmniej nie będziesz robił problemów przy rozwodzie. - te słowa trudno przechodziły jej przez usta, ale musiała tak powiedzieć. Coś jej podpowiadało, że musi to powiedzieć. Nie wiedziała czy rozum, czy serce.
- A co u Mario ? Zwiedziłaś już jego sypialnie ? - zapytał kpiąco.
- Ja w przeciwieństwie do ciebie, nie zdradziłam cię.
- Myśli, że uwierzę ? Pewnie pieprzył cię jeszcze jak byłaś ze mną ! - wykrzyczał a Dianie w oczach stanęły łzy. Jak ona mogła związać z takim człowiekiem ? Jak mogła w nim zobaczyć swoją drugą połówkę ? Prawdziwą miłość. Jak ? Na te pytania ona sama nie znała odpowiedzi, ale pomimo tego jak się teraz zachowuje kocha go. Nadal go kocha ponad życie.
- Nienawidzę cię ! Jesteś zwykłym dupkiem Reus ! - wykrzyczała i wybiegła jak najszybciej z jego mieszkania.
Wsiadła do samochodu i zaczęła płakać. Miała tego wszystkiego dość. Marzyła o chwili odpoczynku. Miała być silna ? Jeszcze rano uważała, że da radę; teraz jest innego zdania. Żeby o tym nie myśleć pojechała po Mario, który jeszcze był na treningu.
Gdy dojechała na miejsce chłopaki już skończyli trening i schodzili do szatni się przebrać. Wyszła z samochodu i oparła się o jego maskę. Po kilkunastu minutach zobaczyła sylwetkę Mario.
- To co jedziemy do tego kina ? - zapytał witając się z nią pocałunkiem w policzek. Wiedział gdzie była jego przyjaciółka, ale widząc jej minę i trochę rozmazanego tuszu, którego nie udało jej się zmyć, postanowił nic nie mówić.
- A możemy obejrzeć sobie coś w domu ? - odpowiedziała pytaniem unikając za wszelką cenę kontaktu wzrokowego z piłkarzem.
- No pewnie. Wsiadaj ja poprowadzę. - ucałował ją w głowę i otworzył jej drzwi od strony pasażera.
Jechali w ciszy. Niemka była mu bardzo wdzięczna za to, że nie pytał o nic, że nie próbował ją pocieszać. Po prostu był i wiedział co przechodzi, wiedział jaka jest wrażliwa, i że wie kiedy chce być sama dlatego nigdy jej nie zostawia, ale siedzi po cichu jakby na prawdę go nie było. Zdjęła buty w przed pokoju i szybko udała się do swojego pokoju. Przebrała się w starą koszulkę Mario, spodnie dresowe i starą szarą bluzę, którą kiedyś zostawił tam Marco. Włosy spięła w luźnego, niedbałego koka i zeszła na dół, gdzie młody Niemiec przygotowywał popcorn i wybierał film. Nie wstydziła się przy nim wyglądać jak „ potwór ” wiedziała, że on ją rozumie. Że nie będzie jej tego wypominał. Ona myślała, że on uważa, że brakuje jej uroku, ale nic nie komentuje, w rzeczywistości było zupełnie inaczej. On ją kochał taką jaka jest. Kochał ją taką jak teraz i wtedy gdy wyglądała jak modelka.
Gdy popcorn był gotowy zasiedli na kanapie i oglądali film. Mario wybrał komedie, aby ją trochę rozśmieszyć i po pierwszych pięciu minutach seansu, Niemka płakała ze śmiechu. Piłkarz postanowił trochę urozmaicić wieczór i przyniósł dwie butelki czerwonego wina.
Czas leciał bardzo szybko po trzech filmach przyjaciele nie myśleli już na trzeźwo, a wszystko przez alkohol.
- Nie, ja nie chce iść spać. - oznajmiła po próbie piłkarza, który kazał jej iść się położyć.
- Diana. - próbował ją przekonać. Mario nie wypił tyle ile jego przyjaciółka, bo wypił tylko dwie lampki wina. Nie zdążył się upić, bo wolał ją pilnować, a po pijaku nie wyszło by mu to.
- Czemu mnie nikt nie kocha ? - żaliła się Niemka.
- Nie mów tak, ja cię kocham.
- Ale ty mnie kochasz jak przyjaciółkę..
- Nie prawda - po tych słowach jak najszybciej zbliżył się do brunetki i pocałował ją. Ona nie protestowała i odwzajemniała to, ich pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne. Mario najpierw zdjął jej bluzę i koszulkę. Swoje kroki kierowali do sypialni mężczyzny. Ułożył ją delikatnie na łóżku i popatrzył w oczy.
- Jesteś tego pewna ? - zapytał troskliwie.
- Tak. Chcę tego - uśmiechnęła się do niego i zdjęła jego koszulę.
Po wszystkim zadowoleni i zmęczeni opadli na łóżko. Diana zasnęła od razu, Mario jednak nie był taki szybki. Wiedział, że to wydarzenie dużo zmieni w ich życiu. Bał się, że po tym wszystkim Diana odejdzie i będzie próbowała zapomnieć. A dla niego to była najwspanialsza noc w życiu. On tego nigdy nie zapomni.
________________________________________
Witam !
Podoba się rozdział ? :)
Powiem wam, że będzie duuużo namieszane ! :D
Czekam na wasze opinie ! <3
Pozdrawiam. ;* ♥
<3 ;) |